WSPIERAJĄ NAS
POZNAJEMY ZAGŁĘBIE


E-book o historii Zagłębia Dąbrowskiego:

Projekty Realizowane












Społeczność
Polecamy




Apel do mediów o uszanowanie różnorodności województwa

Strona Piotra Bieleckiego

Kącik Regionalisty

Partycypacja obywatelska mieszkańców Sosnowca...
FdZD 02.03.2009
Samorząd to nie tylko władze lokalne, ale i mieszkańcy. Dla jego prawidłowego i pełnego działania niezbędne jest by brali oni udział w podejmowaniu decyzji dotyczących swojej miejscowości, wyrażali swoje poparcie lub sprzeciw dla lokalnych inicjatyw i się w nie włączali...


Znajduje to odzwierciedlenie w definicjach partycypacji obywatelskiej jako ?zespołu działań i metod uczestnictwa obywateli w określaniu i rozwiązywaniu ich własnych problemów?. Podstawą definicji jest jednak założenie, że obywatele uznają władzę, z którą współdziałają w rozwiązywaniu swoich problemów. Korzyścią takiej współpracy jest lepsze wykorzystanie lokalnych zasobów, ponieważ władza nie jest w stanie samodzielnie zidentyfikować wszystkich problemów obywateli. Natomiast przy udziale mieszkańców staje się to bardziej realne, gdyż znają oni lepiej swoje potrzeby niż ich przedstawiciele wybrani w wyborach.



Jak pokazuje jednak rzeczywistość, potencjalne korzyści nie sprawiają, że mieszkańcy garną się do brania spraw w swoje ręce. Ogólnopolskie wyniki badań wskazują, że większość obywateli czuje, że nie mają wpływu na sprawy swoich miast/gmin. Poczucie to łączy się niewątpliwie ze spadkiem chęci do angażowania się w lokalne przedsięwzięcia. Natomiast pozytywną tendencją jest fakt, że w porównaniu z poprzednimi latami przeświadczenie o możliwości wpływu ma coraz więcej Polaków. Wyróżniają się tu przede wszystkim młode osoby. Jak zauważają autorzy raportu CBOS-u (14/2008) poczucie takiego wpływu ma niemal połowa Polaków wychowanych po 1989 roku. Odnotowano też, że wyższe wykształcenie pozytywnie kształtuje tą świadomość. W młodszej części naszego społeczeństwa wzrasta też poczucie, że działając wspólnie jest możliwe rozwiązanie problemów swojego otoczenia. Świadomość ta jest pozytywnie skorelowana z sytuacją materialną i wykształceniem ? im lepsze tym większy entuzjazm do podejmowania działań. Te pozytywne tendencje na przyszłość nie zmieniają jednak faktu, że obecnie znaczna część obywateli woli skupiać się wyłącznie na własnych problemach i nie angażować się we wspólne sprawy swoich społeczności.



Barbara Imiołczyk i Jerzy Regulski (w publikacji: ?Samorządność i demokracja lokalna?) oceniają, że polskim problemem jest brak umiejętności współpracy i niezdolność do identyfikacji swych potrzeb lokalnych, a ludzie potrafią przede wszystkich się łączyć w proteście (gdy zagrożone są ich interesy), nie zaś dla działań pozytywnych. Odzwierciedleniem tych tez jest brak poszanowania dla dobra wspólnego i egoizm ? wciąż pokutuje myślenie jakby z poprzedniego systemu, że co wspólne (publiczne) to niczyje, czego efektem są chociażby zanieczyszczone przez domowe zwierzęta trawniki czy notoryczne dokonywane akty wandalizmu. Problemy te wynikające, w znacznej mierze z egoizmu lub niedbałości samych mieszkańców o swoje środowisko zostały zasygnalizowane też przez sosnowiczan w przeprowadzonej ankiecie, w której narzekano najwięcej na zdemolowane mienie (głównie przystanki). W tym samym kwestionariuszu spytano mieszkańców o stopień ich zainteresowania polityką i sprawami lokalnymi. Przeważają osoby, które określają je jako średni (44%).



Stosunkowo mało osób zaznaczyło zdecydowane odpowiedzi - w ogóle nie interesuje się 8%, a bardzo zainteresowane jest 9%. Pod tym względem mniej zdecydowanych odpowiedzi udzieliły kobiety - tylko 11% skrajnych odpowiedzi w porównaniu do 23% mężczyzn.



W toku badań okazało się, że nieco wyższy poziom zainteresowania prezentują mężczyźni ? widoczna jest ich przewaga zwłaszcza wśród osób określających się jako najbardziej zainteresowane. Dysproporcja zwłaszcza wśród tej grupy może częściowo tłumaczyć nieobecność kobiet w obecnej strukturze władzy, gdzie z założenia dominują osoby znające problemy miasta w najwyższym stopniu.

Kolejnymi zmiennymi, które warto przeanalizować jest przynależność do konkretnych grup wiekowych. Wyniki sosnowieckich badań potwierdzają wnioski wynikające z wyżej przytoczonych, ogólnopolskich badań CBOS. Zdecydowanie najciekawsi spraw lokalnych są najmłodsi mieszkańcy (42% wysokie i b.wysokie zainteresowanie). Oprócz dorastania w warunkach demokracji, sprzyjają tej tendencji inne czynniki. Osoby do 25 roku życia są w mniejszym stopniu czasowo ograniczone przez obowiązki zawodowe i rodzinne, dlatego mogą swój czas poświęcić w większej mierze na obserwację lokalnego otoczenia, także przy pośrednictwie powszechnego od kilku lat internetu, z którego obsługą młode pokolenie nie ma problemów. Natomiast wraz ze wzrostem wieku obserwujemy, chociaż nieregularny to jednak spadek zainteresowania.



Widoczne są poważne różnice pomiędzy grupami, które jeszcze się uczą, a pozostałymi. Ci pierwsi zdecydowanie zawyżają statystyki (46 % z co najmniej wysokim zainteresowaniem). Nie zauważono większych różnic pomiędzy pracującymi jako najemni (19%), a przedsiębiorcami (18%) i grupą emerytów oraz rencistów (14%).

Zbieżna do krajowej jest również zależność wykształcenia i zaciekawienia kwestiami miejscowymi. Bardziej wyedukowani obywatele rzadziej przyznają się do słabej znajomości tematyki.



Badania wykazały też, że nie ma związku między deklarowanym zainteresowaniem, a miejscem zamieszkiwania. Analogicznie nie stwierdzono regularnych odchyleń, gdy przeanalizujemy wyborców poszczególnych kandydatów na prezydenta. Natomiast wyraźna jest różnica w elektoracie trzech głównych komitetów wyborczych. Największą świadomość lokalnych spraw deklarują wyborcy LiD (34% zadeklarowanych powyżej średniego stopnia), następnie PO (23%) i PiS (12%), a najmniej korzystnie pod tym względem prezentują się niegłosujący, wśród których nikt nie określił się jako co najmniej wysoce zainteresowany. Należy jednak zachować pewien dystans do wyników ankiety odnoszących się do sympatii politycznych, gdyż istnieje duża rozbieżność między deklarowanymi odpowiedziami odnośnie oddanych głosów w ostatnich wyborach samorządowych, a ich rzeczywistymi wynikami. Przewartościowana jest zwłaszcza PO. Może to oznaczać, że mimo wyraźnego zaznaczenia w pytaniu ankiety, że chodzi o wybory samorządowe z 2006 roku, część osób zaznaczyła swoje preferencje według głosu oddanego w wyborach parlamentarnych w listopadzie 2007, gdzie w sosnowieckim okręgu zwyciężyła właśnie PO. Świadczy to o krótkiej pamięci obywateli, którzy można uznać z dużą dozą prawdopodobieństwa, po prostu pomylili ze sobą obie elekcje. Tezę tą uwiarygodnia fakt, że dysproporcja między wynikiem badań, a wynikami wyborów prezydenta miasta są już znacznie mniejsze (w wyborach parlamentarnych 2007 roku startowały prawie te same komitety, co w wyborach lokalnych 2006 roku). Nie bez znaczenia jest też termin przeprowadzania ankiet (styczeń 2008), który zbiegł się z momentem, gdy w ogólnopolskich sondażach PO oscylowała wokół 50% poparcia.

Pełniejszy obraz da zestawienie omawianych powyżej wyników z badaniami przeprowadzonymi 10 lat wcześniej przez profesora Barańskiego (ich wyniki można znaleźć w Roczniku Sosnowieckim 1998). W sondażu przeprowadzonym w Sosnowcu wśród 777-osobowej grupy, okazało się, że duże zainteresowanie polityką wykazało 11 % osób, 49% średnie, 28% małe, 9% żadne. Gdyby porównać rezultaty obu badań okaże się, że przez 10 lat jakie je dzielą, wzrosło zainteresowanie tą tematyką. Niemalże podwoiła się liczba osób z ponadprzeciętną znajomością tej dziedziny, a także nieznacznie zmniejszyła się liczba niezainteresowanych.

Jednakże deklarowany przez ankietowanych poziom zainteresowania polityką lokalną nie może być jedynym wyznacznikiem poziomu ich partycypacji. Gdyby bowiem przyjąć te deklaracje za pewnik okazałoby się, że frekwencja w Sosnowcu oscyluje między 70-80% (tyle osób przyznało się do głosowania w ostatnich wyborach lokalnych). A jak jest naprawdę? Odpowiedzią niech będzie przedstawiona tabela uzyskiwanych w mieście frekwencji przy okazji wyborów (na czerwono wyszczególniono wybory samorządowe):



Ewidentnie widać, że deklaracje nie chodzą w parze z rzeczywistą aktywnością wyborczą. Trudno wskazać jakąś prawidłowość w określeniu frekwencji na tle reszty kraju - częściej wskaźnik ten odbiega od średniej krajowej, chociaż nie jest to regułą. Natomiast zauważalne jest odchylenie od średniej partycypacji wyborczej, gdy chodzi o wyłanianie władz lokalnych ? uczestnictwo w tychże wyborach w Sosnowcu jest na szczególnie niskim poziomie (co każe przy okazji wątpić w deklarowany stopień zainteresowania polityką i sprawami lokalnymi). W badaniach Marka Barańskiego z 1998 roku zadano mieszkańcom też pytanie z czego wynika ich absencja w wyborach samorządowych. Najczęściej badani nie wierzyli w skuteczność swojego głosu (40%), tłumaczyli się brakiem zainteresowania polityką (21%), nieznajomością życia politycznego (15%) lub uważali politykę za ?grę pozorów?, w której ich głos niewiele znaczy (10%). Generalnie rzecz ujmując niegłosujący nie wierzyli, że mogą coś zmienić lub nie mieli dostatecznych kompetencji by zdecydować się oddać głos. Z drugiej strony głównym czynnikiem motywującym by pójść do urn była chęć zmian.


Gdy chodzi o kontakty mieszkańców z reprezentującymi ich radnymi, to są one sporadyczne. W ciągu 2007 roku taki kontakt nawiązało jedynie 4,9% ankietowanych, czyli co 20 mieszkaniec miasta. Natomiast 38% badanych uważało, że radni mogą być skuteczni tylko wtedy gdy mieszkańcy aktywnie z nimi współpracują. Nieco mniej osób, bo 29% skarżyło się na brak informacji o dyżurach i możliwości kontaktu ze swoimi przedstawicielami ? ta opinia jest bardziej powszechna zwłaszcza wśród grupy starszych osób ? uważa tak ponad 37% osób powyżej 60 roku życia. Wśród nich także mniej jest zdania, że do skuteczności radnych wymagana jest aktywność mieszkańców. Wprost przeciwnie sytuacja wygląda z perspektywy osób do 25 lat, gdzie dominuje opinia, że mieszkańcy muszą współpracować z radnymi. Ogółem wraz z wiekiem rosną oczekiwania wobec radnych, a maleją wobec aktywności samych mieszkańców.



Idąc tym tropem zadano pytanie czy władze lokalne dostatecznie zachęcają mieszkańców do aktywności. Obowiązek krzewienia wśród obywateli idei aktywności społecznej nakłada ustawa o samorządzie gminnym, gdzie w art. 7 czytamy m.in., że gmina ma ?wspierać i upowszechniać ideę samorządową? i ?współpracować z organizacjami pozarządowymi?. Wziąwszy pod uwagę wyniki ankiety miasto z tych obowiązków się dostatecznie z pewnością nie wywiązuje. Tylko 2 % mieszkańców uważa, że władze dostatecznie zachęcają mieszkańców do aktywności. Bynajmniej nie jest to zarzut tylko wobec władz, lecz także wobec samych mieszkańców, wśród których aż 47% nie ma nawet swojego zdania na ten temat. Najbardziej na działania władz w tym elemencie narzekają osoby z co najmniej wysokim poziom zainteresowania (67%). Większość uzasadniała swoje negatywne zdanie tym, że nie spotkała się nigdy z tego typu zachętą, o spotkaniach członków władz z mieszkańcami nie słyszała i jeśli takowe się odbywają powinny być lepiej promowane.

U podstaw aktywności mieszkańców leży niewątpliwie informacja, która często staje się impulsem do reakcji. Dużą rolę mają tu do odegrania lokalne media. Natomiast warto w tym miejscu przytoczyć opinie około 65% sosnowiczan, których zdaniem media niedostatecznie informują o tym co się dzieje w mieście. Przeciwne opinie wyraziło tylko 25% ankietowanych (dla porównania w 1998 roku za dobrze poinformowanych uważało się tylko 10% osób). W związku z tym zasadne jest rozważenie czy jedną z barier aktywności nie jest brak informacji zarówno ze strony władz jak i mediów.


Piotr Bielecki

Tekst jest częścią pracy magisterskiej pt. ?Władze miasta Sosnowca 2008 roku w opiniach mieszkańców" napisanej na kierunku politologia, na Uniwersytecie Śląskim pod kierunkiem prof. Marka Barańskiego.
Praca została poparta badaniami ankietowymi przeprowadzonymi w styczniu 2008 roku wśród 141 mieszkańców Sosnowca dobranych według kryteriów wieku i miejsca zamieszkania, które odwzorowywały faktyczne proporcje
Region w pigułce
Historia
Obszar i granice
Herb i barwy
Ludzie
Legendy i podania
Muzea i galerie
Kinematografia
Ciekawostki

Kącik Regionalisty

Doł±cz do nas
czyli zapraszamy
do działania

Wesprzyj
nasze
działania

Warte czytania








Nasi partnerzy




_

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
statystyka